Najlepsze pytania
Chronologia
Czat
Perspektywa
Rooster
singel zespołu Alice in Chains Z Wikipedii, wolnej encyklopedii
Remove ads
Rooster – ballada rockowa[9], będąca czwartym singlem amerykańskiego zespołu muzycznego Alice in Chains, pochodzącym z opublikowanego we wrześniu 1992 nakładem wytwórni Columbia drugiego albumu studyjnego Dirt. Utwór został zamieszczony na szóstej pozycji, a czas jego trwania wynosi 6 minut i 15 sekund, co sprawia, że jest najdłuższą kompozycją wchodzącą w skład płyty. Autorem tekstu i kompozytorem jest Jerry Cantrell. Rozszerzone edycje singla w formatach CD, maksisingla i 12”-calowego winyla – wydane na terenie Europy i w Australii – zawierały na stronach B utwory „It Ain’t Like That” (z albumu Facelift; 1990) „Dam That River” i „Sickman” (z Dirt).
„Rooster” został napisany przez gitarzystę Jerry’ego Cantrella w 1990, w trakcie trwania trasy koncertowej promującej debiutancki album studyjny Facelift. Pierwsze demonstracyjne nagranie utworu powstało w listopadzie 1991, gdy muzycy pracowali w London Bridge Studio w Seattle nad ścieżką dźwiękową do filmu Samotnicy w reżyserii Camerona Crowe’a. Kompozycja Alice in Chains, której słowa stanowią osobistą refleksję Cantrella na temat wojny wietnamskiej, zyskała uznanie w rozgłośniach radiowych; dotarła do 7. miejsca w notowaniu „Billboardu” Album Rock Tracks. „Rooster” łączy charakterystyczny dla zespołu ciężar z elementami psychodelicznymi. Wraz z „Man in the Box” i „Would?” uchodzi za najbardziej rozpoznawalny utwór w katalogu grupy, a także cieszy się uznaniem w społeczności wojskowej.
W późniejszym czasie – w różnych wersjach – trafił na wszystkie cztery kompilacje zespołu: Nothing Safe: Best of the Box (1999), Music Bank (1999), Greatest Hits (2001) oraz The Essential Alice in Chains (2006). Akustyczna aranżacja znalazła się na albumie Unplugged (1996). 5 sierpnia 2022 singel uzyskał od zrzeszenia amerykańskich wydawców muzyki Recording Industry Association of America (RIAA) certyfikat 2-krotnej platyny, za sprzedaż 2 milionów kopii. 2 maja 2024, osiągnąwszy próg sprzedaży 30 tys. egzemplarzy, otrzymał od Recorded Music NZ (RMNZ) certyfikat platyny.
Remove ads
Historia nagrywania
Podsumowanie
Perspektywa
| „Kiedy po raz pierwszy usłyszałem demo, przeszły mnie dreszcze, gdy zaczął śpiewać «ooh, ooh, ooh». To po prostu świetna piosenka – gitary wchodzą z hukiem. Chciałem, żeby brzmiały naprawdę potężnie, kiedy się pojawią.” |
„Rooster” został skomponowany przez Jerry’ego Cantrella podczas trasy koncertowej w 1990[11]. W rozmowie z „Guitar School” z maja 1994 przyznawał: „Napisałem ten numer w czasach Facelift [1990], ale nic z tym tak naprawdę nie zrobiłem. Przebywałem wtedy w miejscu Chrisa Cornella, gdzie on sam popełnił wiele nagrań. Jest to tak małe pomieszczenie, że będąc tam, możesz się skoncentrować tylko na muzyce. Miałem wiele pomysłów na różne numery w tym miejscu, a «Rooster» jest jednym z nich. Zawsze byłem bardzo dumny z tego kawałka, muzycznie i tekstowo”[12].
Wersja demonstracyjna została zarejestrowana w London Bridge Studio w Seattle w stanie Waszyngton w listopadzie 1991, gdy zespół pracował nad materiałem na potrzeby ścieżki dźwiękowej do filmu Samotnicy (1992) w reżyserii Camerona Crowe’a[13][14]. Studyjną wersję nagrano podczas sesji do albumu Dirt (1992) w One on One Recording i w Eldorado Recording Studios w Los Angeles w Kalifornii wiosną oraz latem 1992[2]. Overdubbing partii gitar i śpiewu odbył się 23 czerwca, a nazajutrz zarejestrowano wokale wspierające[15].
Po ukończeniu nagrań, w przeciwieństwie do Facelift, którego komercyjne powodzenie było niepewne, w przypadku Dirt inżynier dźwięku Bryan Carlstrom wspominał, że miał satysfakcję, którą odczuwa się tylko w przypadku pewności, że powstał przebój. „Zanim zaczęliśmy miksować, zapytałem asystenta: «Chcesz usłyszeć przebój?», puściłem «Rooster» i powiedziałem: «To jest przebój»[16]. W książeczce do box setu Music Bank (1999) Cantrell napisał, że demo różniło się od wersji albumowej, a niektórych elementów nie wykorzystano, lecz mimo to piosenka nie straciła na swoim przekazie[17]. Layne Staley przyznał, że w „Rooster” wokalnie naśladował Douga Pinnicka z zespołu King’s X[18].
Remove ads
Analiza
Podsumowanie
Perspektywa

Warstwa tekstowa, mająca osobisty charakter, odnosi się do tematyki wojny wietnamskiej[10][19]. Cantrell wspominał, że nie usiadł z konkretnym zamiarem napisania piosenki. „Po prostu tak wyszło. Ale to jest świetne w muzyce – czasami można sięgnąć o wiele głębiej niż w rozmowie z kimkolwiek […] Wydawało mi się to wielkim osiągnięciem dla mnie jako młodego tekściarza” – argumentował[13]. Odnosząc się do tematu, przyznał, że historię z czasów wojny jego ojciec, który, jak zaznaczał, nie chciał mówić o tym okresie swego życia, po raz pierwszy opowiedział w 45-minutowym wywiadzie przeprowadzonym przez Marka Pellingtona[13][20]. Cantrell był zdumiony tym co usłyszał i wyznał, że jego ojciec był spokojny w trakcie rozmowy, a w pewnym momencie wzruszył się[20]. We wkładce dołączonej do kompilacyjnego box setu Music Bank (1999), pisał, że dla ojca było to „dziwne i smutne doświadczenie” i że wyraził on nadzieję, iż nikt nie będzie musiał już przez nie przechodzić[13].
W wywiadzie dla magazynu „Guitar” odniósł się do interpretacji słów, będących jego osobistą próbą pojednania relacji między nim a ojcem[21], o którym dużo myślał, i o tym, przez co w latach wojny musiał przejść[a][25][26][27]:
Tak, to naprawdę o moim ojcu. Był dwukrotnie w Wietnamie. Ja naprawdę wzruszam się za każdym razem gdy to słyszę, bo nie spędzałem dużo czasu w swoim późniejszym okresie życia z tatą, nie widywałem go zbyt często. I jest mu to naprawdę ciężko zrozumieć po powrocie. Ta wojna naprawdę go zmieniła, miała bezpośredni wpływ na naszą rodzinę. Tata miał problem z alkoholem, kiedy wrócił, i w tym okresie moi rodzice się rozwiedli. Ciężko mi się czasem z nim rozmawia, ponieważ jesteśmy do siebie bardzo podobni. Obydwaj jesteśmy skryci, małomówni, zamknięci w sobie[21].
Po latach wyznał, że „to nas zbliżyło. Na dłuższą metę było to dobre zarówno dla mnie, jak i dla niego”. W opracowaniach podkreśla się, że napisany z perspektywy Cantrella Jr. tekst traktuje o „piekącym pocie” oraz „śmierci od komarów” podczas wędrówki przez dżunglę, wyimaginowanej potyczce z Wietkongiem[13], a także o tym, że powracający do ojczyzny żołnierz postrzegany jest jako ktoś zupełnie inny niż bohater – o czym świadczy wers They spit on me in my homeland[28]. Nuta optymizmu wyłania się z fragmentu Ain't found a way to kill me yet[29]. Jacob Uitti z „American Songwritera” lirykę interpretował jako opowieść o niebezpieczeństwach wojny i o tym, jak potrafi ona zniszczyć ludzką energię oraz indywidualność[30].
Tytuł wziął się od pseudonimu „Kogut” (ang. „Rooster”), jakiego używał ojciec Cantrella podczas wojny wietnamskiej[b][25]. Był on także nazwą dla karabinów maszynowych M60, ponieważ ich płomień wylotowy wyglądał jak ogon koguta[31]. Na swoich mundurach wojskowi 101 Dywizji Powietrznodesantowej, w której służył ojciec Cantrella, mieli wizerunek bielika amerykańskiego, natomiast na terytorium Wietnamu nie występuje ten gatunek ptaków, więc miejscowa ludność na widok białego orła na mundurach, nazywała wojskowych chicken men (pol. „koguci żołnierze”) lub roosters (pol. „koguty”)[31][32].

„Rooster” jest skomponowany w niskim strojeniu E, obniżonym o pół tonu w dół, według Eb-Ab-Db-Gb-Bb-Eb, z kolei bas nastrojono do Eb-Ab-Db-Gb[33]. Lekko przesunięta gitara Cantrella – z ciągnącą się progresją akordów i wykorzystaniem flangera[34] – zachowuje prosty, akustyczny rytm, który przywodzi na myśl praktykę zespołu Steppenwolf z lat 60. XX wieku. Gitara rytmiczna pozwala basowej zapewnić cały nacisk aż do mostka, gdy, jak napisał Steve Gorenberg z „Guitar”, „Jerry wkracza do piosenki z impetem, pompując wszystkie możliwe dźwięki”. Następnie daje przestrzeń linii wokalnej, uzupełniając śpiew Layne’a Staleya vibrato, schodząc w dół skali chromatycznej (nawiązując do Tony’ego Iommiego)[35].
Po 16-taktowym wstępie granym na gitarze i basie, Sean Kinney gra na hi-hacie schemat „2” i „4” przez 22 takty, budując napięcie. W głównym rytmie wybija na ridzie ósemki, dodając „4A” w taktach 1 i 3. Werbel gra na „2” i „4” przez pierwsze trzy takty, a na „4”, „4&” i „4A” w takcie 4. Uderzenia w bębnie wielkim w taktach 1 i 2 brzmią na „1”, „2&” i „3&”; w takcie 3 na „1”, „1&”, 2&” i „3&”; w takcie 4 na „1”, „2&”, „3E” oraz „3&”. Stopa w bębnie współgra z gitarą basową, stanowiąc przykład współpracy sekcji rytmicznej[36]. W takcie 1 werbel uderza w „1A”, „3E” i „3&”, kończąc się dziewięciopunktowym, intensywnym uderzeniem. Kinney wybija ósemki za pomocą „stopy” w hi-hacie. W takcie 2 schemat werbla to „1”, „1&”, „1A”, „2”. „2&”, „3”, „3E”, „3&”, „4”, „4&” i „4A”, a w 3 to „1&”, „1A”, „2”, „2&”, „3E”, „3&” oraz dziewięciotaktowe, płynne uderzenia pałkami w krótkim odstępie czasu (ang. buzz roll). Takt 4 powtarza 2, z drobnymi wyjątkami w akcentach. W takcie 1 następują przejścia po łączniku na ćwierćnutach, w takcie 2 ósemki, zaś w 3 uderzenia są na „1”, „2&” i „3&”, w 4 na „1”, „1E”, „1&”, „2&”, „3E”, „3&” i „4A”, a następnie przesuwają się do następnego taktu. W taktach 3 i 4 werbel grany jest na „2” i „4”. Ósemki wybrzmiewają między crashami w takcie 3 na „1”, „2&” oraz w takcie 4 na „2&”[36].
Ned Raggett z AllMusic podkreślał harmonię wokalną Staleya i Cantrella oraz „nucący” śpiew wspierający drugiego z nich. Zwrócił uwagę, że piosenka charakteryzuje się „sennymi wersami i rosnącymi, wybuchowymi refrenami, w których dobrze słyszalny jest efekt wah-wah podczas solowej gry na gitarze i psychodeliczne momenty”[4]. Jordan Blum z Consequence wyróżniał instrumentację i śpiew, które oddają „mrok, marazm i agresję wojny”. Wyróżnił przy tym śpiew Staleya, nazywając go wszechstronnym i określając jako „jeden z najważniejszych momentów w jego karierze”, zaś w odniesieniu do warstwy muzycznej napisał, że „aranżacja oscyluje między nastrojowym letargiem a wzmożonym pobudzeniem”[37]. Eli Enis z „Revolvera” przyznawał: „«Rooster» to zwodniczo ciężki utwór, ze zniekształconymi wybuchami wybijającymi się z wolno narastających zwrotek”[38] i „falującymi gitarowymi riffami, które gwałtownie pulsują, tworząc monumentalną metalową balladę”[8]. Jordan Babula z „Teraz Rocka” zaznaczał, że pomimo bycia balladą, „Rooster” cechuje się wolnym tempem i „ultraciężarem”[39], przez co bliżej mu do „Love, Hate, Love” z Facelift (1990)[9]. James Conway z „VultureHound” brzmienie basu Mike’a Starra określił mianem „przygnębiającego”, z kolei główny riff przyrównał do Black Sabbath[28].
Remove ads
Teledysk
Podsumowanie
Perspektywa
Przygotowania

Po pozytywnym odbiorze teledysku „Jeremy” Pearl Jamu, pod koniec 1992 członkowie Alice in Chains zwrócili się do przedstawiciela Marka Pellingtona z zapytaniem, czy byłby on zainteresowany współpracą przy wideoklipie do piosenki „Rooster”[41]. Reżyserowi zasugerowano, że to osobista historia Cantrella i jego ojca, i czy byłby gotów porozmawiać z drugim z nich, na co Pellington przystał[42]. W owym czasie zajmował się on realizacją dokumentu, opowiadającego historię walki jego ojca z chorobą Alzheimera[43], wobec czego temat relacji ojciec–syn był mu szczególnie bliski. „Usłyszałem więc tę piosenkę i stwierdziłem, że jest ona bardzo filmowa. To klasyczna, trzyaktowa struktura: wprowadzenie, wstajesz, upadasz, podnosisz się, dochodzisz do punktu kulminacyjnego i wracasz. Lubię utwory w tym stylu, a w tamtym czasie nie nakręciłem jeszcze filmu, więc bardzo agresywnie i ambitnie chciałem opowiadać historie” – wspominał[44].
W wywiadzie do książki Wszyscy kochają nasze miasto. Historia grunge’u z pierwszej ręki (2019) reżyser przyznał: „Teledysk do utworu «Rooster» jest świetny. Usłyszałem tę piosenkę i pomyślałem sobie wow, to jest naprawdę kapitalne jeżeli chodzi o rytm i energię i jest bardzo filmowe. Kiedy Jerry ją pisał, przechodził przez etap godzenia się ze swoim ojcem. Rozmawiając z nim, zaproponowałem mu, żebyśmy pojechali do Oklahomy nagrać ten klip, a żeby był jak najbardziej osobisty, to zaprosić jego tatę do wystąpienia w nim”[20].
Przez dwa dni pobytu w mieście, Pellington robił zdjęcia i przeprowadzał wywiady z Cantrellem oraz z jego ojcem[43]. Reżyser, który w owym czasie nie miał jeszcze na swoim koncie żadnego filmu fabularnego, wspominał, że jego głównym założeniem była realizacja wideoklipu utrzymanego w konwencji filmowej, na którą składać się miały trzy kluczowe elementy – film z przednią i tylną projekcją (wykonany z wcześniej przygotowanych ujęć), halucynacyjne kolorowe rekonstrukcje i archiwalne nagarnia scen walk w Wietnamie, a także czarno-białe, współczesne, dokumentalne ujęcia przedstawiające ojca Cantrella, mieszkającego w Oklahomie. Sukces teledysku „Jeremy” sprawił, że reżyser otrzymał od przedstawicieli wytwórni Columbia wolną rękę w działaniu[43].
Produkcja i realizacja
Od lewej: Dale Dye (na zdj. w 2008), pełniący przy realizacji teledysku rolę konsultanta w szkoleniu oraz scenach walk. Po prawej Jon Gries (na zdj. w 2011), który wystąpił w roli żołnierza
Okres zdjęciowy trwał od trzech do czterech dni, a budżet na realizację teledysku wyniósł 250 tys. dolarów. Pellington współpracował na planie z montażystą Hankiem Corwinem – który brał udział w pracach nad obrazem JFK (1991, reż. Oliver Stone)[c] – i operatorem Johnem Schwartzmanem, a doradca wojskowy ds. technicznych Dale Dye był konsultantem w szkoleniu oraz sekwencjach walk, inspirowanych dramatem wojennym Pluton (1986) w reżyserii Stone’a[43].
Staley, który w czasie nagrywania części aktorskiej był, według reżysera „mocno naćpany”, początkowo chciał wystąpić w kapeluszu kowbojskim, lecz Pellington – uważając, że będzie to niestosowne w kontekście utworu i Wietnamu – zasugerował mu okulary przeciwsłoneczne, twierdząc, że wygląda w nich „złowieszczo”, na co muzyk wyraził zgodę[20][43]. „Czułeś po prostu, jak z niego wychodzi tortura, mimo że technicznie to była piosenka Jerry’ego, byli jak dwie krople wody. Layne był tak bardzo głosem Jerry’ego” – oceniał występ Staleya Pellington[44].
W teledysku wykorzystano autentyczne materiały dokumentalne i relacje reporterskie z wojny wietnamskiej oraz kilka bardzo realistycznych, graficznie odtworzonych scen walki[45]. Gościnnie wystąpił także ojciec gitarzysty[45][46], który był tytułowym „Kogutem” i służył na wojnie[46] (Cantrell sceptycznie podchodził do udziału ojca, gdyż nie chciał, by wiązało się to z utratą przezeń prywatności)[26]. Materiały przedstawiające Cantrella Sr. ukazane są w kolorystyce czarno-białej[43]. Obsadę uzupełnili Casey Pieretti, który był po amputacji nogi[43] i na planie nosił protezę[44] – jedną z pamiętnych scen teledysku jest moment, gdy grany przez Pierettiego bohater (wcielił się w żołnierza) wchodzi na minę, która następnie urywa mu nogę[43] – i Jon Gries[47].
W wywiadzie dla brytyjskiego „SKY”, Staley przyznawał: „Teledysk jest po prostu niesamowity, prawdziwy szarpacz łez. Serce podchodzi ci do gardła. Tata Jerry’ego nigdy nie rozmawiał o tych sprawach, a po raz pierwszy robi to przed kamerą i zostaje zauważony przez całą Amerykę”[48]. Henry Yates pisał, że równie mocny jak brzmienie utworu był teledysk, w którym to „Mark Pellington przeplatał sceny brutalności w stylu Czasu apokalipsy [1979, reż. Francis Ford Coppola] z wywiadem z ojcem Cantrella”[13]. Łukasz Wiewiór z „Teraz Rocka” stwierdził, że wideoklip to „antywojenna impresja na kanwie filmu Pluton oraz innych filmów równie dobitnie obrazujących wietnamskie piekło”[49].
Po latach Pellington w następujących słowach oceniał wideoklip:
Odtworzyliśmy wietnamskie gówno, co było naprawdę świetne. To był swego rodzaju dokumentalny portret ojca Jerry’ego, który go odseparował i cierpiał na zespół stresu pourazowego [PTSD]. Teledysk zawiera wiele elementów: osobiste zaangażowanie Jerry’ego w ten projekt, występ zespołu, który jest dobrym, małym wątkiem, a następnie elementy rekonstrukcyjne. Masz więc cztery przeplatające się elementy oraz duży, ambitny, sześciominutowy utwór, który może udźwignąć taki ciężar. Z pewnością byli bardzo znaczącym zespołem. Byli wielcy, potężni i silni. Dali radę, a piosenka też dawała radę. To był wielki utwór i przesłanie, zarówno brzmieniowo, jak i emocjonalnie. To było wspaniałe doświadczenie[44].
Kontrowersje
Premiera wideoklipu odbyła się w lutym[50]. Początkowo stacja MTV nie chciała go emitować, ze względu na zbyt dużą ilość brutalnych scen[26][51]. Wydarzenie to wywołało negatywną reakcję u Cantrella, który uważał, że teledysk w sposób realistyczny przedstawia prawdę i okrucieństwo wojny[26].
Pełna wersja wideoklipu, poszerzona o kilka dodatkowych grafik, dostępna jest na albumie kompilacyjnym Music Bank: The Videos (1999)[52].
Remove ads
Wydanie
Podsumowanie
Perspektywa

„Rooster” został wydany przez wytwórnię Columbia 22 lutego 1993 w formacie CD (nr kat. CSK 4946)[53][54], jako czwarty singel promujący album studyjny Dirt (1992)[55]. W Europie ukazał się w dwóch wersjach: rozszerzonej o nr kat. COL 659057 2 (w formatach CD i maksisingla), w skład której weszły piosenki „Sickman” (z albumu Dirt) oraz „It Ain’t Like That” (z Facelift; 1990)[56], i standardowej o nr kat. SAMPCD 1813 (w formacie CD), zawierającej studyjną i radiową wersję, skróconą do 4 minut i 18 sekund[57]. W australijskim wydaniu – o nr kat. 659178 1 – na stronie B zamieszczono utwór „Dam That River” (z albumu Dirt)[58]. Na Kostaryce „Rooster” został opublikowany nakładem Sony Music w formacie 12”-calowego winyla o nr kat. 81017493, zawierającego tylko tytułowy utwór[59]. W 1993 studyjna wersja znalazła się na brytyjskiej edycji singla CD „Down in a Hole” (nr kat. 659751 2)[60] oraz na stronach B jego wydania w formatach 7” (nr kat. (659751 7) i 12”-calowych (nr kat. (659751 6)[61][62].
W późniejszym czasie „Rooster” ukazał się na wszystkich czterech kompilacjach zespołu: w wersji koncertowej na Nothing Safe: Best of the Box (1999)[63][64], w wersji demo na Music Bank (1999)[65][66], Greatest Hits (2001)[67] i na The Essential Alice in Chains (2006) w wersji studyjnej[68]. Koncertowe wykonanie – zarejestrowane 24 października 1993 w Club Quattro w Nagoi – trafiło na album Live (2000)[64][69][70]. Inne koncertowe zapisy ukazały się na Unplugged (1996)[71][72], oraz na stronie B rozszerzonej edycji singla „Heaven Beside You”, opublikowanego w Europie i Wielkiej Brytanii (nr kat. 662893 2) w styczniu 1996[d][73].
Remove ads
Odbiór
Podsumowanie
Perspektywa
Krytyczny
| „Piosenka taka jak «Rooster» Alice in Chains wydaje się dość prosta, ale została napisana tak, jakby była poezją elżbietańską.” – Kyle Anderson[74] |
Ned Raggett z AllMusic pisał, że „utwór zachowuje zarówno wielkość, jak i czułość w grze oraz posiada kwestię niespodziewanego tematu”. Wyróżnił także styl śpiewania Staleya, który – jego zdaniem – „doskonale oddaje uczucie człowieka złapanego w przerażającą pułapkę podczas walk”. Podkreślił również umiejętność gry Cantrella, zachowującą kontrast między ciężarem, jak i nieco bardziej psychodelicznymi momentami[4]. Ric Albano z „Classic Rocka” przyznawał: „«Rooster» jest najbardziej czystym, alternatywnym, i być może najcięższym utworem na płycie. Jest powolny, nastrojowy, z głęboko nasyconym chórem oraz partiami gitar, które w kolejnej fazie zyskują na ciężarze i zniekształceniu”. Autor zwrócił uwagę, że warstwa liryczna maluje „mistrzowski obraz ojca Cantrella i jego doświadczenie z Wietnamu. Zdobyty w dzieciństwie pseudonim okazał się wspólnym punktem odniesienia dla mężczyzn niosących karabin maszynowy M60. Doskonale ukazane oniryczne wersy i postępujące, wybuchowe refreny, w sposób mistrzowski oddają zryw w walce, zwłaszcza w pierwszej osobie doświadczonej w Wietnamie”[75].

Chad Childers z Loudwire określił piosenkę mianem „jednej z najlepszych w katalogu zespołu, ze względu na potężną opowieść”. Wyróżnił przy tym wokal Staleya, opisując go jako „mieszankę melancholii i wybuchu agresji”[76]. Michael Christopher z PopMatters napisał, że „pomimo balladowych tendencji, «Rooster» przypomina klasyczny styl Alice in Chains pod względem ciężkości i doskonale komponuje się z całym materiałem zawartym na albumie”. Zwrócił też uwagę, że piosenka jest swego rodzaju odskocznią od „przygnębiającej i depresyjnej” tematyki uzależnienia narkotykowego[77]. Greg Prato stwierdził na łamach „Rolling Stone’a”: „Ludności cywilnej ciężko jest pojąć przerażające wydarzenia, których doświadczają żołnierze w czasie wojny. W utworze «Rooster» zespół Alice in Chains podejmuje temat, który trafił do gitarzysty Jerry’ego Cantrella, ponieważ jego ojciec jest weteranem wojny w Wietnamie”[78]. Greg Kot napisał w książce Rolling Stone Album Guide (2004): „«Rooster» jest opowieścią o weteranie wojny, maluje inny, równie pasjonujący portret przeciwko przetrwaniu szans”[79]. Dan Weiss z czasopisma online Stereogum przyznał, że „jak na opowieści z drzewa genealogicznego grunge’u, jest to mniej neurotyczny utwór niż edypalny „Alive” Eddiego Veddera czy gorączkowy dziecięcy sen Nirvany «Sliver»”. Autor podkreślał, że „podobnie jak w przypadku większości piosenek Cantrella, wyczuwa się w nich spokój i akceptację myśli, że szkody, o których się śpiewa, już zostały wyrządzone”. W swym podsumowaniu stwierdził: „Wrodzone znużenie Staleya zrodziło się po to, by podtrzymać ideę wojny jako niemożliwej do wygrania apokalipsy. «Rooster» to poruszające przypomnienie historii, jakie potrafił opowiadać”[7].
Brent Porche ze stacji radiowej WMMR, który zestawił „Rooster” na 1. miejscu w rankingu „30 najlepszych piosenek zespołu”, nazwał go „epickim w każdym tego słowa znaczeniu” i stwierdził, że jest „jednym z najwspanialszych przykładów narracji w całej muzyce”[80].
Komercyjny
Po premierze singel zyskał uznanie zarówno wśród fanów grunge’u, jak i poza nim[13]. 13 marca 1993 zadebiutował na 29. miejscu w notowaniu Album Rock Tracks – opracowywanym przez magazyn „Billboard”[81]. 24 kwietnia, po siedmiu tygodniach obecności na liście, uplasował się na 7. lokacie[82], co było najwyższą pozycją, jaką kompozycja Alice in Chains osiągnęła ówcześnie na wspomnianej liście przebojów[83]. 1 maja utwór zanotował spadek o dwa miejsca w dół[84], lecz tydzień później powrócił na 7. lokatę, utrzymując się na niej do 15 maja[85][86]. Łącznie singel Alice in Chains był notowany przez dwadzieścia tygodni[83]. 18 lipca uplasował się na 17. miejscu na liście Australia Alternative Top 20 Chart[87]. W notowaniu obejmującym okres od 24 do 30 września 2021, „Rooster” zajął 35. lokatę w węgierskim notowaniu Single (track) Top 40 lista[88]. Piosenka była największym przebojem z płyty Dirt, a jej sukces o tyle zaskakujący, że po części nie była ona radiowo „przyjazna” według tradycyjnych kryteriów (6 minut i 15 sekund czasu trwania) oraz ze względu na tekst, nawiązujący do dramatycznych przeżyć wojennych ojca Cantrella w Wietnamie[29].
W 2001 znalazł się w gronie stu pięćdziesięciu utworów zakazanych przez sieć radiową Clear Channel Communications z siedzibą w Teksasie, która sugerowała, że niektóre piosenki były „nieodpowiednie” do nadawania na antenie w 1170 stacjach radiowych po atakach z 11 września 2001[e][90].
5 sierpnia 2022 singel, w wersji cyfrowej, uzyskał od zrzeszenia amerykańskich wydawców muzyki Recording Industry Association of America (RIAA) certyfikat 2-krotnej platyny, za sprzedaż 2 milionów egzemplarzy[91]. 2 maja 2024 nowozelandzkie stowarzyszenie Recorded Music NZ (RMNZ) przyznało mu certyfikat platyny, za przekroczenie nakładu sprzedaży 30 tys. kopii[92]. Pozostaje jednym z najlepiej sprzedających się singli z albumu Dirt (1992)[93].
Obok „Man in the Box” i „Would?” uchodzi za najbardziej rozpoznawalny utwór w dorobku zespołu[94][95][96], oraz cieszy się dużym uznaniem w społeczności wojskowej[31]. Jak wspominał Cantrell, wielu weteranów biorących udział w operacji „Pustynna Burza” (1990–1991) i wojnie w Iraku (2003) odczuwa głęboką więź z utworem, a jedna z amerykańskich jednostek stacjonujących w Iraku zmieniła swój znak wywoławczy na „Rooster”. „Oczywiście to przykre, że ludzie wciąż muszą walczyć o cele polityczne. Ale fajnie, że ludzie utożsamiają się z tą piosenką; że jest ona częścią ich drogi do celu” – uważał[13]. Henry Yates podkreślał, że choć zespół odniósł wcześniej sukces dzięki Facelift (1990) i singlowi „Man in the Box”, to, jego zdaniem, „Rooster” był prawdopodobnie pierwszym utworem, który ogłosił głębię ich talentu[13].
Wykorzystanie utworu

W 2007 utwór wykorzystano w jednym z odcinków amerykańskiego serialu dark fantasy Nie z tego świata[97]. Dwa lata później „Rooster” trafił na ścieżkę dźwiękową do filmu akcji/science fiction Terminator: Ocalenie (reż. Joseph McGinty Nichol) z Christianem Balem w roli John Connora, a reżyser przyznał, że wybrał kompozycję Alice in Chains ze względu na jej egzystencjalny charakter i fragment tekstu: Ain’t found a way to kill me yet[98]. W 2011 został użyty w zwiastunie, a następnie zamieszczony na soundtracku do komputerowej gry akcji Spec Ops: The Line (2012)[99]. 23 maja 2011 utwór udostępniono jako zawartość do pobrania (ang. downloadable content, DLC) do gry muzycznej Rock Band 3[100]. W 2012 został użyty w komedii 40 lat minęło (reż. Judd Apatow)[101][102]. W 2025 pojawił się w pierwszym zwiastunie horroru Black Phone 2 (2025, reż. Scott Derrickson)[103].
Zawodnik MMA Tim Kennedy często wykorzystywał utwór wychodząc na ring podczas Ultimate Fighting Championship (UFC)[104]. Także Carlos Rodón, miotacz New York Yankees, i Zack Wheeler, miotacz Philadelphia Phillies, używali go jako muzyki wejściowej podczas meczów domowych swoich drużyn[105][106].
Zestawienia
W 1993 został sklasyfikowany na 80. pozycji w zestawieniu „100 najlepszych utworów 1993 roku”, przygotowanym przez australijską stację Triple J[107]. W tym samym roku czasopismo „Spin” zestawiło piosenkę na 37. miejscu w rankingu „100 najlepszych utworów naszych czasów”[108]. Benjamin Smith z kanału VH1, który w przygotowanej liście „America’s Hard 100”, zestawił „Rooster” na 91. pozycji, pisał: „W tym przerażającym utworze czołowi rockerzy z Seattle pokazali, że grunge jest mieszanką metalu i punku”[109]. W 2017 brytyjski „Metal Hammer” zamieścił kompozycję Alice in Chains na 12. lokacie listy „100 najlepszych metalowych utworów lat 90.”[110]
Remove ads
Utwór na koncertach
Podsumowanie
Perspektywa

„Rooster” zadebiutował na żywo 1 lutego 1991 w klubie Off Ramp Café w Seattle w ramach Facelift Tour[112][113]. 3 marca zespół wykonał piosenkę podczas gali rozdania Northwest Area Music Award (NAMA) w Moore Theatre w Seattle[114]. Regularnie pojawiał się w setlistach Alice in Chains podczas występów zespołu w latach 90.[113], często przy udziale zaproszonych gości, m.in. Angela Moore z grupy Fishbone, który grał na saksofonie, Larry’ego LaLonde, gitarzysty Primusa[115], czy frontmana Toola, Maynarda Jamesa Keenana, w trakcie festiwalu Lollapalooza latem 1993[115][116]. Podczas jednego z występów w ramach wspomnianego festiwalu, w trakcie wykonywania utworu przez Alice in Chains, na scenę wszedł przebrany w strój kurczaka wokalista i basista Primusa, Les Claypool, który zaczął tańczyć. Cantrell – w ramach żartu – rzucił w niego butelką z wodą zmuszając go do opuszczenia sceny[117]. Zapis wydarzenia trafił na koncertowe DVD Primusa Animals Should Not Try to Act Like People (2003)[118]. Recenzując koncert zespołu w londyńskim The Town & Country Club z 28 lutego 1993, Mörat pisał w „Kerrang!”: „Kochany Jezu, powinniście posłuchać «Rooster» na żywo. Niesamowite”[119].
10 kwietnia 1996 muzycy wykonali utwór w akustycznej aranżacji podczas koncertu z cyklu MTV Unplugged, który odbył się w nowojorskim Majestic Theatre w Brooklyn Academy of Music (BAM). Zapis widowiska zarejestrowano na albumie Unplugged (1996)[72][120]. Tom Sinclair z „Entertainment Weekly” przyznał, że „przebieranie ich mulistych pieśni żałobnych w błyszczące, akustyczne zdobienia niewiele robi, by przeciwdziałać panującemu nastrojowi beznadziejnego przygnębienia w piosenkach takich jak «Down in a Hole» i «Rooster»”[121], zaś Sandy Masuo z „Rolling Stone’a” napisała, że w akustycznym wydaniu „Rooster” odznacza się „melancholijną elegancją”[122].
Podczas charytatywnego koncertu z 18 lutego 2005 w Premier Nightclub w Seattle – zorganizowanego na rzecz ofiar tsunami z 2004 – na którym pierwszy raz od 1996 zagrali ze sobą pod szyldem Alice in Chains Cantrell, Inez i Kinney, „Rooster” został wykonany na zakończenie występu, przy gościnnym udziale Ann Wilson, Maynarda Jamesa Keenana, Patricka Lachmana i Wesa Scantlina[123][124]. „Seattle Post-Intelligencer” określił ich wspólny występ mianem „niezwykłej wydajności na miarę «We Are the World»”[124].
10 marca 2006, w ramach organizowanego przez kanał VH1 Classic koncertu Decades Rock Live! w Trump Taj Mahal w Atlantic City w stanie New Jersey, poświęconego formacji Heart, zespół zaprezentował utwór z Williamem DuVallem, który został jego nowym wokalistą. W początkowym założeniu miała go wykonać Ann Wilson, jednak zdecydowała się na oddanie miejsca DuVallowi, usłyszawszy go na próbie poprzedzającej występ[f][126]. Alexander Milas – w recenzji koncertu grupy w londyńskiej Astorii z 4 lipca 2006 dla „Kerrang!” – pisał: „Nagle wszystkie pytania o to, czy ten wieczór jest wyrazem nostalgii za zespołem, który już nie istnieje, czy też naprawdę jest to Alice in Chains, stają się absurdalnie nieistotne, gdy poetycki wdzięk piosenek takich jak «Man in the Box» oraz „Rooster” – ich czysta, smutna wspaniałość – przypomina wszystkim o tym, co sprawiło, że Alice in Chains było tak cholernie wspaniałe”[127]. Podczas reaktywacyjnej trasy z zespołem gościnnie w piosence występowali m.in. Duff McKagan i Mark Lanegan[128]. Na amerykańskiej trasie w 2007 był grany w wersji akustycznej na zakończenie koncertów w ramach Acoustic Hour[129][130].
W recenzji koncertu Alice in Chains w londyńskiej Scali z 4 sierpnia 2009, Ryan Bird pisał w „Kerrang!”, że w zestawie składającym się z trzech piosenek zagranych na bis, zwieńczonym „wspaniałym «Rooster»”, „hałas i energia, które stworzyli, są czymś godny uwagi”[131]. Dan Stubbs z magazynu „Q”, opisując występ kwartetu w klubie Melkweg w Amsterdamie z 12 sierpnia 2009, stwierdził, że „epicki utwór «Rooster» wywołał najlepszą reakcję wieczoru, kończąc bis wśród powodzi hałasu”[132]. 9 lipca 2010, podczas koncertu na hiszpańskim festiwalu Bilbao BBK Live, utwór został wykonany w duecie z gitarzystą Pearl Jamu, Mikiem McCreadym[133].
3 sierpnia 2014 muzycy wystąpili w jednym z odcinków 8. sezonu programu telewizyjnego Guitar Center Sessions – przygotowanego przez największego detalistę instrumentów i sprzętu Guitar Center oraz amerykańską platformę DirecTV[134]. Wśród zaprezentowanych utworów zagrali „Rooster”[135]. 29 sierpnia 2018, podczas koncertu Alice in Chains w Hollywood Palladium w Los Angeles w ramach Rainier Fog Tour, w utworze na gitarze gościnnie zagrał Robby Krieger, współzałożyciel The Doors[136].
Remove ads
Lista utworów na singlu
singel CD[53] (CSK 4946):
singel CD[57] (SAMPCD 1813):
singel CD, maksisingiel[56] (COL 659057 2):
winyl 12”[59] (81017493):
Remove ads
Personel
Opracowano na podstawie materiału źródłowego[137]:
|
Alice in Chains |
Produkcja
|
Remove ads
Notowania i certyfikaty
Interpretacje
- Zespół Three Days Grace na albumie koncertowym Live at The Palace (2008)[139].
- Ann Wilson wykonała własną interpretację utworu podczas internetowej ceremonii uhonorowania Alice in Chains przez Museum of Pop Culture (MoPOP) nagrodą Founders Award w 2020[140]. W 2022 opublikowała teledysk z tego występu[141].
Uwagi
- Wojna wietnamska miała znaczący wpływ na rozłąkę w rodzinie Cantrella. „Jedno z pierwszych wspomnień, jakie mam, to mój tata wracający z Wietnamu w mundurze, gdy miałem 3 lata. I moja mama mówiąca mi, że to mój tata” – opowiadał[22]. Trzyletni pobyt w Wietnamie odcisnął silne piętno na ojcu Cantrella, który po powrocie stacjonował w wielu bazach wojskowych, m.in. w Niemczech oraz na Alasce, a także zmagał się z traumą, co z kolei przekładało się na agresywne zachowanie i nadużywanie alkoholu. „Mój tata został wyszkolony na pieprzonego zabójcę. Po tym nie możesz po prostu wrócić do domu i powiedzieć: «Okej, wszystko w porządku. Teraz będę pracować od 9 do 17». To zostawia blizny na zawsze. Mieliśmy z tego powodu mnóstwo problemów i incydentów” – wspominał Cantrell. Gdy miał 7 lat, jego rodzice rozwiedli się[22][23][24]. Muzyk przyznał, że po raz pierwszy zagrał ten utwór ojcu w jednym z klubów podczas trasy, na której poprzedzali występy dla Iggy’ego Popa. „Stał tam z tyłu w swoim wielkim szarym Stetsonie i kowbojskich butach – to prawdziwy człowiek z Oklahomy – a na końcu zdjął kapelusz i po prostu go trzymał w górze. I cały czas płakał. Ta piosenka wiele dla mnie znaczy. Bardzo wiele”[21].
- Po latach Stone w rozmowie z Pellingtonem przyznał, że „wszystkie te pomysły na Urodzonych morderców [1994] zostały skradzione z teledysku «Rooster»” (Corwin pełnił rolę montażysty w tym filmie)[44].
- Koncertowa wersja ze wspomnianego singla została zarejestrowana 2 marca 1993 podczas występu Alice in Chains w Barrowland Ballroom w Glasgow na potrzeby audycji Friday Rock Show w BBC Radio 1[73].
- Oprócz „Rooster”, na wspomnianej liście znalazły się również trzy inne utwory Alice in Chains – „Down in a Hole”, „Sea of Sorrow” i „Them Bones”[89].
Remove ads
Przypisy
Bibliografia
Linki zewnętrzne
Wikiwand - on
Seamless Wikipedia browsing. On steroids.
Remove ads
